niedziela, 23 listopada 2014

Mamuśki

Wiem, że większość z nas, to cudowne, dbające, myślące matki. Takie, które wychowują mądrych, samodzielnych i dojrzałych synów. Gotowych do niezależnego życia, stworzenia własnej rodziny, z odciętą pępowiną.

Czasem jednak zdarza się, że matki pewne swoje braki, przekładają na synów. Wtedy relacje ulegają zaburzeniu i proces wychowawczy idzie nie w tę stronę niż powinien.

Czy jesteś "mamuśką"?
Sprawdź, czy Twój sposób zachowań znalazł się na liście zawartej w książce Wojciecha Eichelbergera „Zdradzony przez ojca”:

Co matki ukrywają za rzekomym uwielbieniem dla synów?
Oto typologia "mamusiek":

Matka-Pierś na Żądanie 
Rozczarowana swoim mężem, przenosi uczucia na synusia. On jest jej oczkiem w głowie. Jego wielbi i spełnia wszystkie zachcianki. Ma nadzieję, że gdy doroś­nie, stanie się towarzyszem jej życia. Robi wszystko, by syna związać ze sobą. Niechętnie patrzy na jego kolegów, nie mówiąc o koleżankach. Szantażuje go emocjonalnie. „Ty mnie nie zawiedziesz, jak ojciec” – sączy synowi do ucha.

Matka-Rewanż
Na syna kieruje gorycz i agresję, jaką czuje do męża, który zawiódł, zdradził lub odszedł. Synek przypomina jej o życiowej porażce. Wydaje się przeszkodą, która stoi na drodze jej aspiracji. Podejmuje z nim grę: Gdyby nie ty... tobym wyjechała, zrobiła karierę, wyszła ponownie za mąż itd. Nie przepuści żadnej okazji, by poniżyć syna i upokorzyć – odegrać się za jego ojca.

Matka-Kastrująca Kwoka
Kamufluje swoją wrogość do ojca i mężczyzn w ogóle za parawanem nadopiekuńczości. Doświadczyła bólu w relacji z mężczyznami. Lęka się więc męskiej siły i kastruje syna. Powtarza mu: „Zawsze będziesz moim małym chłopczykiem”.
Synowi nie wolno dorosnąć. Matka gotowa jest zrobić wszystko w zamian za jego podporządkowanie. A przede wszystkim gotowa jest mu udowodnić, jak jest niezaradny i potrzebujący jej skrzydeł.

Matka-Najwyższa Izba Kontroli
Naruszone poczucie bezpieczeństwa próbuje zrekompensować sobie kontrolą. Nie tyle kocha syna, co ma go we władaniu. Śledzi każdy jego krok. Nawet gdy syn wyprowadza się, nie ma dnia, żeby nie zadzwoniła, nie wpadła i nie sprawdziła, czy synowa dba o jej syna... Traktuje syna jak chłopca na posyłki, nieważne, że synowa chora, jej trzeba wytrzepać dywan. Sprawdza, czy wciąż ma nad nim władzę.

Matka-Biedactwo
Jest niedojrzała i samolubna. Pragnie troski i głasków, ale nie umie o nie prosić wprost, więc robi z siebie ofiarę. Ciągle jej coś dolega. Zyskuje w ten sposób współczucie i uwagę. Trzyma syna na smyczy poczucia winy, szantażuje sprzecznymi komunikatami: „Idź synku na randkę, nie przejmuj się, trochę serce mnie boli, ale wytrzymam”. Jeśli zostanie – będzie wściekły na nią i na siebie; jeśli wyjdzie – i tak zabawę ma popsutą...

Matka-Posąg na Piedestale
Zachwiane poczucie własnej wartości rekompensowała sobie rolą matki. Od początku chce być matką idealną. Wszystko w życiu podporządkowała tej roli. I dostała duże gratyfikacje. Syn jest wszystkim, co udało jej się w życiu. Nie ma innych zajęć, zainteresowań. Z niepokojem dostrzega, że on dojrzewa. Nie wyobraża sobie swego życia po jego odejściu. A może to nie będzie konieczne. Synowa wprowadzi się do niej i będą żyli sobie „we troje”...

Mam nadzieję, że w żadnym z powyższych opisów nie znalazłyście siebie?

Pozdrawiam, Ala


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz