poniedziałek, 24 czerwca 2013

Mój partner ma dziecko, czyli jak sobie radzić z rolą "macochy" :)

Zdecydowałaś się na związek z mężczyzną, który ma już dzieci. Ty masz swoje, więc wszystko wydaje się być w porządku. Będziecie żyć długo i szczęśliwie. Tylko...
Tylko nie wiedzieć czemu w Twojej głowie rodzą się pewne wątpliwości...


Po pierwsze zastanawiasz się, czy facet, który ma już dzieci, będzie umiał pokochać Twoje. Może taka liczba maluchów (bądź nastolatków) przekroczy jego możliwości?


Po drugie myślisz o tym tak:
a) dzieci partnera mieszkają ze swoją matką (lub matkami)
Wiesz, że rozstał się z byłą i teraz ona zajmuje się ich potomstwem. On je odwiedza (tu uwaga na zazdrość o poprzednią partnerkę!), kupuje im prezenty, wysyła pieniądze. Wszystko ok, dopóki nie uznasz że czas, który poświęca swojej byłej rodzinie jest nieproporcjonalnie duży w stosunku to tego, który poświęca Wam. Albo pieniądze! Tu może być punkt zapalny.
A może on nie odwiedza swoich dzieci, nie ma z nimi kontaktu, nie interesuje się ich losem? Z jednej strony odczuwasz ulgę, bo jest "cały Twój", z drugiej zauważasz, że nie jest dobrym ojcem. Wniosek? Jeśli chcesz mieć z nim dzieci zastanów się, czy do tego dorósł. Być może brak kontaktu z dziećmi z poprzedniego związku wynika z trudności, jakie stwarza jego była partnerka. Ale może jednak z czegoś innego?

b) Twój partner mieszka z dziećmi
Sytuacja rzadsza, ale przecież równie możliwa. To jemu sąd przyznał opiekę nad dziećmi. To chluba, bo to znak, że jest dobrym tatą. Ale oznacza również dwie rzeczy:
- jego była będzie Was odwiedzać (chyba, że jest wdowcem, albo pozbawiono jej praw do widywania dzieci),
- musisz wypracować relacje z jego dziećmi
Tu nie wystarczy zdawkowe bycie miłą jak w przypadku dzieci mieszkających z matką i wpadających do Was raz w miesiącu na weekend. To codzienne życie, pełne emocji, kłopotów, nieporozumień. Potraficie się dogadać? Lubisz je, a one Ciebie? Czy Twoje dzieci je akceptują? Czy jego dzieci zaakceptują Twoje? Czy jest szansa, że się zaprzyjaźnią? Jest?

Tych pytań jest wiele. Warto je sobie zadać, zanim zamieszkacie wspólnie. Może być trudno, ale... Może warto? Bo skoro on zaakceptował Twoje dzieciaki i jest wobec nich w porządku, a one go lubią, to i Ty powinnaś dać z siebie wiele, żeby z jego dziećmi nawiązać nic sympatii. A nuż się uda i będziecie jedną wielką rodziną? :) Dzieci partnera z poprzedniego związku mogą wzbogacić Wasze życie, a macocha nie musi być zła ;) Warto spróbować :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz